Komentarze: 0
Poznali się na czacie, oboje szukali pogawędki, może czegoś więcej. Zaiskrzyło ale on wybrał inną. Do niej w "międzyczasie" wrócił były. Nie przeszkodziło im to jednak gadać przez 3-4 godziny codziennie. Ona zdecydowała po roku,że jej związek zmierza donikąd, on zakończył swój w kilka dni po niej. Spotkali się i od razu czuli przyciąganie. Zostali parą,było super choć oboje ciężko ustępowali więc kłótnie były "ostre". Rozstali się po roku bo on się zakochał, wyprowadził się z jej zycia. Wrócił po 5 m-cach z tekstem " zrozumiałem co miałem, z Tobą chcę być" I sobie byli z różnymi perypetiami. Ciężko było go namówić na jakieś wyjścia, wyjazdy. Zdarzyły się 2 zdrady, wybaczyła. Była poprawa a potem znowu stagnacja.Powiedziała pass. Wrócił do niej po 3 tygodniach. "Szczęścię"trwało 8 m-cy. Obiecywał jeszcze niedawno zaręczyny w niedalekiej przyszłości a w przyszłym roku mówił o ślubie, już nawet wybrali pierścionek.
A teraz zerwał bo :" nie byłem w pełni szczęśliwy"a ona całkiem przypadkiem dowiaduje się ,że już szuka sobie mieszkania z inną dziewczyną ( podejrzewa,iż z tą od zdrady).
Czy to jest normalne? Czy może on bawił się na dwóch frontach?